Konsekwencje wycinki drzewa bez zezwolenia
13 maja 2017 roku, właściciel sąsiedniej nieruchomości (osoba fizyczna) wyciął drzewo gatunku dąb, z nieruchomości przylegającej bezpośrednio do jego (nie będącej jego własnością tylko osoby trzeciej). W tym momencie twierdził, że nie był świadomy że właścicielem jest inna osoba, niż ta, która kazała mu to drzewo wyciąć (zgodnie z aktem notarialnym ta osoba miała tylko dożywotnie korzystanie z domu a nie do zarządzania działką). Tym bardziej nie sprawdził, nie upewnił się w rzeczywistości kto jest właścicielem. Właścicielem działki jak i znajdującego się na niej domu jest osoba trzecia - córka poprzednich właścicieli. Zgodnie z decyzją o ustalenie warunków zabudowy jak i dołączonym uproszczonym wypisem ze Starostwa Powiatowego do wniosku ww. decyzji (którą otrzymała również osoba wycinająca drzewo) zostały wymienione wszystkie strony postępowania - właściciele nieruchomości. Tym bardziej Pan, który dokonał wycięcia drzewa w dalszym ciągu twierdzi że właścicielem nieruchomości jest osoba, która zgodnie z aktem notarialnym ma dożywotnie zamieszkiwanie, a nie rozporządzanie nieruchomością, a w decyzji o ustalenie warunków zabudowy jest inna Pani - prawowita właścicielka. Wycięte drzewo jest mniej więcej ok 7 m od granicy nieruchomości i nie było obumarłe, nie stanowiło zagrożenia. Obwód na wysokości 130 cm wynosi 160 cm. Czy w takim przypadku tut. Organ powinien wydać decyzję o ukaraniu osobę za wycięcie drzewa bez zgody właściciela - posiadacza nieruchomości ? Czy powinien postępowanie umorzyć ze względu na nieświadomość wycinającego ? Jakie stanowisko powinien zająć Wójt w przedmiotowej sprawie?
