Problematyczna subwencja oświatowa
Subwencja oświatowa na 2020 rok w proponowanej przez MEN wysokości nie wystarczy zapewne nawet na pokrycie wynagrodzeń dla nauczycieli. Niedoszacowane środki na zadania edukacyjne to realne zagrożenie dla funkcjonowania samorządów. Wiele z nich może utracić zdolność świadczenia usług publicznych na dotychczasowym poziomie.
Blisko 50 mld zł subwencji oświatowej trafi w 2020 roku do budżetów jednostek samorządu terytorialnego (JST). Przygotowany projekt rozporządzenia Ministra Edukacji Narodowej w sprawie sposobu podziału części oświatowej subwencji ogólnej dla jednostek samorządu terytorialnego wskazuje wstępnie wysokość tej subwencji i daje samorządom rozeznanie, na co i jaka kwota będzie udziałem ich budżetów. Informacja o przypadającej poszczególnym JST wysokości subwencji oświatowej na rok 2020 nie napawa samorządowców optymizmem.
Niedoskonały system finansowania oświaty
Obecnie mamy do czynienia z niedoskonałym systemem finansowania oświaty, opartym na otrzymywanej przez samorządy z budżetu państwa subwencji oświatowej. Doświadczenia ostatnich lat wskazują, że zdecydowana większość jednostek samorządu terytorialnego dokłada do tej subwencji znaczne środki. To pokazuje, że naliczana kwota jest zbyt niska. Stosowany przez rząd algorytm stanowiący podstawę wyliczenia środków przeznaczonych na cele oświatowe nie gwarantuje wyliczania potrzebnych na ten cel środków w sposób obiektywny, oparty na przejrzystych zasadach.
