Planowanie przestrzenne w wydaniu cyfrowym
Miejscowe plany zagospodarowania terenu w większości przypadków nie są doskonałe. Znane są przypadki, w których akty te zawierają rażące błędy, które w efekcie utrudniają załatwienie formalności niezbędnych do rozpoczęcia budowy. Bywa, że pozostają nawet w sprzeczności z rozporządzeniami i ustawami. Same samorządy przyznają, że planowanie przestrzenne jest fatalne. Brakuje pieniędzy, a co za tym idzie - ograniczone są możliwości pozyskania wysokiej klasy fachowców. Problem w dużej mierze można rozwiązać, wdrażając specjalistyczne narzędzie cyfrowe. Z pomocą wychodzi resort rozwoju.
Kiepskie jakościowo plany miejscowe to zmora inwestorów. Błędy są na tyle istotne, że prowadzą do zawiłości formalnoprawnych, a to skutecznie utrudnia przebieg procesu inwestycyjnego na etapie uzyskania decyzji o pozwoleniu na budowę. W efekcie powstaje bariera ograniczająca w sposób istotny możliwości rozwojowe miast i gmin.
Dlaczego planowanie przestrzenne jest tak problematyczne? Z czego wynikają błędne, czasami nawet bezmyślne zapisy zawarte w planach miejscowych, które niestety w praktyce rodzą poważne problemy i skutecznie blokują potencjał inwestycyjny?
Długi proces planowania
Proces planowania jest przede wszystkim czasochłonny i wymaga zaangażowania wielu podmiotów. Projekt planu musi przecież zostać poddany wielopoziomowym konsultacjom. Co do zasady im więcej podmiotów zaangażowanych w planowanie, tym lepszy efekt planowania. Nic bardziej mylnego. Prawda jest taka, że każdy z tych podmiotów podchodzi do projektu w sposób wybiórczy. Tu liczy się wyłącznie indywidualny interes strony. Zatem gdzieś po drodze gubi się całokształt idei zrównoważonego planowania przestrzeni.
