paryż
We Francji nowy premier i stare problemy
Lewicowa opozycja domaga się od premiera Bayrou zawieszenia reformy emerytalnej, a prawica nie chce podwyżki podatków. Nad krajem wciąż jednak ciąży unijna procedura nadmiernego deficytu, na walkę z którym Paryż nie ma pomysłu
Nowy premier Francji François Bayrou
Wczorajsze przemówienie François Bayrou we francuskim parlamencie i przedstawienie głównych założeń jego rządu było pierwszą konfrontacją nowego premiera z posłami, od których zależy przyszłość wciąż kruchego rządu. Od ubiegłorocznych wyborów do Parlamentu Europejskiego i rozpisania przedterminowych wyborów parlamen tarnych prezydentowi Emmanuelowi Macronowi nie udało się ustabilizować sytuacji. – Francuzi nie chcą, by okres niestabilności trwał – podkreślał Bayrou po pierwszym w tym roku posiedzeniu rządu. Jego wczorajsza konfrontacja z parlamentem miała uspokoić rynki finansowe, coraz bardziej zirytowane trwającym klinczem społeczeń stwo i unijne instytucje, które z niepokojem patrzą na rosnące zadłużenie Francji. Według prognoz deficyt budżetowy za ubiegły rok wyniósł ok. 6 proc. PKB, ponad dwukrotnie więcej, niż pozwala unijna procedura.
