opinia
Zmiany klimatu to nie Zielony Ład, krytyka to nie dezinformacja
Dyskusja z obowiązującą polityką może się skończyć jej rozmyciem, utwardzeniem albo zachowaniem status quo. Tak jest w przypadku Zielonego Ładu. Dyskusja z fizyką może się skończyć tylko w jeden sposób – źle dla dyskutującego. Tak jest ze zmianą klimatu.
Przy okazji zapowiedzi rewizji Zielonego Ładu nastąpiło sklejenie kwestii bezpieczeństwa klimatycznego i globalnego ocieplenia ze sprawą polityki klimatycznej Europy. Prawo i Sprawiedliwość pyta w interpelacji poselskiej minister klimatu i środowiska Paulinę Hennig-Kloskę, czy w ramach zapowiedzianej przez nią walki z dezinformacją krytyka polityki klimatycznej UE, np. Fit for 55, będzie uznawana za dezinformację klimatyczną i w jaki sposób zapewniona zostanie ochrona wolności słowa i pluralizm medialny. Z kolei w opublikowanym w sobotę raporcie „Zielony Rafał” PiS podsumowuje zaangażowanie Rafała Trzaskowskiego w działania wspierające Zielony Ład, uznając to najwyraźniej za ciężki zarzut. Posłowie zarzucają Trzaskowskiemu m.in. to, że został ambasadorem Europejskiego Paktu Klimatycznego i rekomendował adaptację miast do zmian klimatu. Dziś samo zauważenie tej potrzeby wydaje się deklaracją polityczną, którą można wykorzystać na niekorzyść przeciwnika.
