internet

Deregulacja nie dla big techów

Liberalizacja przepisów dotyczących sfery cyfrowej wzmocni potęgę globalnych gigantów i osłabi naszą suwerenność – ostrzegają obrońcy praw użytkowników i wydawcy internetowi

– To nie jest moment na ślepą deregulację przestrzeni cyfrowej – mówi Katarzyna Szymielewicz, prezeska Fundacji Panoptykon. Jak tłumaczy, przywrócenie konkurencji na rynku platform internetowych i ograniczanie ich niekorzystnego wpływu na jakość debaty publicznej, procesy demokratyczne i dobrostan społeczeństwa już teraz jest szalenie trudne. – A jeśli wstrzymamy lub osłabimy egzekwowanie prawa wymierzonego w big techy, stanie się to po prostu niemożliwe – podkreśla Szymielewicz.

Pod presją

Maciej Kossowski, prezes Związku Pracodawców Wydawców Cyfrowych (jego członkami są Agora, Interia, Ringier Axel Springer Polska, TVN, Wirtualna Polska Media i ZPR), zaznacza, że jeżeli deregulacja ma zwiększyć konkurencyjność europejskich firm i zapewnić Europie niezależność technologiczną, to nie może przebiegać pod presją globalnych gigantów technologicznych. – Bo to właśnie od nich chcemy się uniezależniać i z nimi konkurować – argumentuje. Jego zdaniem obecne podejście do deregulacji nie służy dobremu celowi.