Dekada prawa restrukturyzacyjnego: trzeba poprawić skuteczność postępowań
Piotr Zimmerman: 10 lat temu, w maju 2015 r., uchwalono ustawę – Prawo restrukturyzacyjne. Przez czas funkcjonowania tych regulacji firmy zyskały realne narzędzie ochrony przed upadłością. Wciąż jednak są obszary wymagające dopracowania – zwłaszcza w praktyce sądowej
Dziesięć lat to dobry moment na ocenę skuteczności i przydatności prawa restrukturyzacyjnego w praktyce gospodarczej. Jaki jest więc bilans?
Prawo restrukturyzacyjne zostało uchwalone po to, aby nieść realną pomoc dłużnikom znajdującym się w kryzysie finansowym. Zadaniem tych regulacji było umożliwienie przedsiębiorcom złapania oddechu – w szczególności poprzez zamrożenie postępowań egzekucyjnych, a także rzetelne przedstawienie wierzycielom swojej sytuacji. Wierzyciele, kierując się chłodną kalkulacją, mieli mieć możliwość ustalenia nowych zasad spłaty zobowiązań dłużnika. Co ważne, wprowadzenie prawa restrukturyzacyjnego miało zdjąć z dłużnika piętno bankruta, które w poprzednim systemie prawnym (sprzed prawa restrukturyzacyjnego) zniechęcało wielu do podejmowania prób układowych. W efekcie wiele postępowań kończyło się fiaskiem (tj. nie dochodziło do zawarcia w ich toku układów ustalających nowe zasady spłaty zadłużenia).
