wywiad
Nie będę układał się z tymi, którzy świadomie łamali prawo
Waldemar Żurek: Jeśli nie dojdzie do zmiany ustawy, to będziemy musieli przeprowadzić wybory sędziów do Krajowej Rady Sądownictwa tak, by nie narazić się na zarzuty europejskich trybunałów. Wybory dokonane przez sędziów zostaną zatwierdzone przez Sejm. Będzie to jednak tylko formalność
Dzień przed naszą rozmową Naczelny Sąd Administracyjny zorganizował obchody 75-lecia Europejskiej Konwencji Praw Człowieka. Dlaczego pana nie było?
Waldemar Żurek, minister sprawiedliwości
Waldemar Żurek, minister sprawiedliwości
Tego rodzaju uroczystości są ważne. Z mojej perspektywy ważniejsze jest jednak przygotowywanie dobrych aktów prawnych i reorganizowanie pracy prokuratury i sądów.
Jak układają się pana relacje z NSA?
Są dobre. Jednak ostatnie stanowisko kolegium NSA, pozytywne dla neosędziów, jest dla mnie niezrozumiałe. Nie zgadzam się również z ogłaszaniem naboru na wakujące stanowiska przez prezesa NSA. Wyroki europejskich trybunałów jasno stanowią, że osoby powołane przez neoKRS (Krajową Radę Sądownictwa – red.) nie są sędziami. Ich „orzeczenia” generują odszkodowania, które my wszyscy musimy pokryć z podatków. W przypadku NSA i Sądu Najwyższego sprawa jest jasna. Kolejne nominacje pogłębiają kryzys. Nie ma na to mojej zgody. Jako minister muszę dbać o stan finansów tego państwa.
Ile odszkodowań państwo wypłaciło z tego tytułu?
Chodzi o dwie sprawy. Pierwsza z nich to potrącenia ze środków unijnych, które nie dotarły do Polski. Ta kwota jest gigantyczna i wynosi 2,3 mld zł. Druga pula środków to odszkodowania z tytułu orzeczeń Europejskiego Trybunału Praw Człowieka oraz ugody, które zawarliśmy, by uniknąć niekorzystnych dla Polski wyroków. Wartość odszkodowań dla pojedynczego obywatela waha się od 10 do 30 tys. euro. Natomiast wartość ugody to ok. 10 tys. euro. Łącznie wypłaciliśmy ponad 5 mln zł.
