Cenne ograniczenie swobody
Prezydent ma pewne wpływy polityczne, ale nie ma władzy rozumianej jako władza nad rządem lub nad parlamentem
Karykatura prezydenta Emmanuela Macrona. Moguncja, 12 lutego 2018 r.
Jean-Philippe Derosier jest francuskim konstytucjonalistą zaangażowanym w różne przedsięwzięcia krajowe i międzynarodowe. Także te, które mają wzmacniać przestrzeganie prawa konstytucyjnego. Pomyślałem, że będzie idealnym rozmówcą, skoro mamy w Polsce narastający spór o kompetencje głowy państwa. Bo gdzie jak gdzie, ale we Francji to prezydent ma coś do powiedzenia
Z Jeanem-Philippe’em Derosierem rozmawia Jan Wróbel
Wierzy pan w globalne ocieplenie?
Jean-Philippe Derosier, konstytucjonalista, wykładowca Uniwersytetu Lille, doradca Senatu, członek Partii Socjalistycznej
Jean-Philippe Derosier, konstytucjonalista, wykładowca Uniwersytetu Lille, doradca Senatu, członek Partii Socjalistycznej
Globalne ocieplenie? Byłem niedawno w Łodzi, padał śnieg.
To się zdarza w Łodzi o tej porze roku.
Ale poważnie mówiąc, klimat nie jest dziedziną moich naukowych zainteresowań. Konstytucja – już jak najbardziej. Ponad 20 lat temu znowelizowaliśmy preambułę francuskiej konstytucji – dodaliśmy odwołanie do Karty Środowiska Naturalnego – bo uznaliśmy, że pośród praw człowieka jest i prawo do zdrowego otoczenia, a stąd wynika obowiązek chronienia przyrody. To przekonanie zostało potem wzmocnione postanowieniami Rady Konstytucyjnej, naszego sądu konstytucyjnego. Zresztą niemiecki i włoski trybunał konstytucyjny czy Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości także idą w stronę prawno-konstytucyjnych zabezpieczeń ochrony przyrody jako jednego z fundamentów ładu prawnego.
