wywiad
Ponad połowę opłat pobiera się według najniższej stawki
Sławomir Szynalik: 10 proc. komorników ponosi straty w prowadzonej działalności lub uzyskuje dochód miesięczny nie wyższy niż wynagrodzenie minimalne. Dlatego tak ważna jest waloryzacja opłat minimalnych
Środowisko komorników – wskazując m.in. na inflację i wzrost kosztów pracy – postuluje podniesienie opłat stałych, co pozwoliłoby zapobiec utracie rentowności wielu kancelarii komorniczych. Jednak Rafał Reiwer, szef departamentu prawa gospodarczego w Ministerstwie Sprawiedliwości, w wywiadzie dla DGP tłumaczy, że znakomita większość opłat pobieranych przez komorników (99 proc.) to opłaty stosunkowe.
Sławomir Szynalik, prezes Krajowej Rady Komorniczej
Sławomir Szynalik, prezes Krajowej Rady Komorniczej
Owszem podstawowa opłata wynosi 10 proc. egzekwowanego świadczenia. Tyle że skutecznie komornicy załatwiają 1/4 wpływających spraw, a znaczną część z nich stanowią te, w których wysokość długu wynosi do 2 tys. zł, zatem sprawy, gdzie jest pobierana opłata minimalna w wysokości 200 zł. W tych sprawach wysokość opłaty stosunkowej nie ma żadnego znaczenia. Mamy tu do czynienia z opłatą stałą, a nie stosunkową, która nie pokrywa kosztów prowadzenia sprawy. Dotyczy to również opłaty końcowej w sprawach bezskutecznych, która stanowi znaczący udział w przychodach komorników. Dlatego tak ważna jest waloryzacja opłat minimalnych.
