Cyberbezpieczeństwo kontra Konstytucja
Nowe przepisy o krajowym systemie cyberbezpieczeństwa (KSC), mające chronić Polskę przed cyfrowymi zagrożeniami, mogą okazać się zagrożeniem dla porządku konstytucyjnego. Ucierpieć mogą przedsiębiorcy
Nadal trwają prace nad nowelizacją ustawy o Krajowym Systemie Cyberbezpieczeństwa. Jest ona konieczna, ze względu na potrzebę wdrożenie dyrektywy NIS2 do polskiego prawa. Ustanawia ona wspólne standardy i procedury dla ochrony sieci i systemów informatycznych. Tymczasem coraz bardziej zaczyna się sprawdzać powiedzenie „im dalej w las, tym więcej drzew”. Kontrowersje wokół projektu narastają już nie tylko dlatego, że mamy do czynienia z szóstą jego wersją, ale też w związku z pojawieniem się poglądów na temat niezgodności jego przepisów z Konstytucją RP.
Obawy te potwierdził prof. Ryszard Piotrowski, konstytucjonalista z Uniwersytetu Warszawskiego. Z jego opinii przygotowanej na zlecenie KIKE (Krajowej Izby Komunikacji Ethernetowej, którą kieruje Karol Skupień) wynika, że projekt w wielu miejscach łamie fundamentalne zasady państwa prawa, wolności gospodarczej i prawa własności. Przedsiębiorcy mogą być zmuszani do ponoszenia wielomilionowych strat bez odszkodowania, co stawia pod znakiem zapytania racjonalność i przyzwoitość legislacyjną państwa. Proponowane rozwiązania mogą stać się prawną pułapką dla biznesu.
