Czy szkolenia mogą być dobrym motywatorem?
Marek Dziduszko
wiceprezes zarządu Polska Izba Firm Szkoleniowych
Oczywiście - szkolenia mogą być dobrym motywatorem. Warunek podstawowy: atrakcyjność. Nie chodzi jednak o doskonały program, świetne prowadzenie czy też o podniesienie kompetencji w aktualnie modnym obszarze. Czy też o atrakcyjność rozumianą jako siłę sprawczą awansu czy podwyżki. Albo też o sytuację, w której szkolenie jest instrumentem samorozwoju. W naszym przypadku chodzi o sprawę prozaiczną - o atrakcyjność wynikającą z faktu, że szkolenie pracownika w ogóle zaistniało.
Problem bowiem polega na tym, że w przygotowaniu są takie zmiany prawa, które do szkoleń skutecznie zniechęcą absolutnie wszystkich: pracodawców do ich kupowania, pracowników do korzystania z nich, a firmy szkoleniowe i trenerów do świadczenia usług szkoleniowych. Planowany zabieg jest prosty: oto pracownik będzie mógł skorzystać ze szkolenia finansowanego przez pracodawcę wtedy, gdy zawrze z nim umowę szkoleniową. Przy czym umowa ta będzie musiała zawierać elementy wskazane w ustawie (nie ma znaczenia czas trwania szkolenia, zakres, forma czy też rodzaj podnoszonych kwalifikacji). Jeżeli umowy nie będzie, a szkolenie sfinansuje pracodawca, pracownik zapłaci podatek dochodowy. Dopełnimy ten obraz planowaną zmianą opodatkowania: obecnie szkolenia są zwolnione z VAT, planowane jest natomiast objęcie ich stawką 22 proc. Przy czym może stać się i tak, że jedne podmioty realizujące szkolenia podatek ten będą musiały pobierać i odprowadzać do budżetu, a inne nie. Jest oczywiste, że Polska Izba Firm Szkoleniowych robi wszystko, co możliwe, aby taka sytuacja nie zaistniała. Jednak, jak uczy doświadczenie, prawodawcy najłatwiej jest wymyślać rzeczy złe...
