czyli czego komandos może nauczyć menedżera o ryzyku
Tylko bez paniki!
Rozmowa z generałem Sławomirem Petelickim, twórcą i dwukrotnym dowódcą jednostki wojskowej GROM
● Panie generale, czy możemy porozmawiać o zarządzaniu paniką? Prowadzi pan szkolenia z menedżerami na ten temat. Czy zapotrzebowanie na taką wiedzę to efekt ostatniego kryzysu gospodarczego i kłopotów wielu firm z przetrwaniem na rynku?
Zamiast o panice, proponuję, abyśmy porozmawiali raczej o zarządzaniu ryzykiem. Kiedy następuje panika, trudno czymkolwiek zarządzać, trzeba ratować to, co jest jeszcze do uratowania. W pierwszej kolejności ludzkie życie.
● Dobrze zatem. Na czym polega skuteczne zarządzanie ryzykiem w firmie? Co robić, by do paniki nie dopuścić?
By nauczyć się zarządzać ryzykiem firmy, wcześniej trzeba nauczyć się zarządzać ryzykiem własnym. Mówiąc prościej, trzeba umieć zadbać o bezpieczeństwo swoje i rodziny. Ważne jest przy tym to, czy zdrowo się odżywiamy, jesteśmy wysportowani, możemy bez zadyszki wejść na piąte piętro? Menedżer, który nie może wejść po schodach na piąte piętro, będzie miał kłopoty nie tylko z zarządzaniem sobą, ale też innymi. Lider czy menedżer nie może być zabieganym spoconym i wiecznie zmęczonym grubasem. On musi być spokojny. Musi umieć delegować zadania na innych. Dobry menedżer nigdzie się nie spieszy, bo wie, że ma najlepszych ludzi, ale o tym powiem więcej później.
