Wczuwający się

Osoby o inteligencji emocjonalnej podejmują lepsze decyzje i szybciej robią karierę - pisze Johannes Pennekamp w "Handelsblatt" z 29 października. Praca w dziale ekspedycji producenta techniki medycznej i codzienne pakowanie sztucznych stawów biodrowych wydają się zajęciem dość monotonnym. Ale już asystowanie przy operacji biodra i pomaganie pacjentom w stawianiu pierwszych kroków z nowym biodrem może być bardzo ekscytujące. Stryker, producent protez w Duisburgu, regularnie pozwala spotykać się razem pracownikom i odbiorcom, nie tylko inżynierom, lecz także zatrudnionym przy dystrybucji, zakupach i magazynowaniu. Wszyscy w firmie muszą mieć świadomość, że nie przetwarzają po prostu sztucznego tworzywa i metalu, lecz produkują ważne narzędzia pomagające ludziom. Według Jochena Mengesa, ekonomisty z University of Cambridge, Stryker jest przykładem nowej generacji przedsiębiorców, którzy potrafią wykorzystać siłę uczuć i w ten sposób stwarzać identyfikację z produktem i z firmą.

Używane w psychologii pojęcie zdolności wczuwania się w innych ludzi ekonomiści nazywają dziś inteligencją emocjonalną. Należy do niej także wrażliwość na stosunki międzyludzkie oraz dar rozpoznawania i rozwiązywania konfliktów. Liczne badania prowadzą do tej samej konkluzji: menedżerowie, którzy potrafią się wczuwać i oddziaływać na uczucia innych ludzi, odnoszą częściej sukcesy od chłodnych karierowiczów. Kto wykazuje inteligencję emocjonalną, podejmuje lepsze decyzje, sprawniej kieruje swoim personelem i szybciej robi karierę. Potwierdzają to wnioski, do jakich doszedł zespół badaczy pod kierunkiem Stéphane’a Côté z Rotman School of Management w Toronto. Badania przeprowadzono w grupie bez formalnych szczebli hierarchicznych, która musiała wspólnie rozwiązać jakiś problem, a nadającymi ton były z reguły osoby o przeciętnie wyższej inteligencji emocjonalnej. Wykazało ono, że oprócz wysokiego współczynnika inteligencji IQ, bycia towarzyskim i dominującej osobowości, liczy się także zdolność odczytywania uczyć innych ludzi.