Rynek pracy w mojej ocenie

● Czy widzi Pani różnicę pomiędzy rynkiem pracy w Polsce i Europie?

Polska jest osadzona w Europie i obecnie mamy coraz więcej podobieństw niż różnic. Każde państwo ma swoje przepisy i uwarunkowania kulturowe. I to jest rzeczywiście spora różnica, ale demograficznie mamy tę samą potrzebę. Europa się starzeje i biznes musi zadbać o utrzymanie i przyciąganie właściwych pracowników do swoich organizacji. Jaką różnicę widzę? To poziom transparentności. Polski biznes nie jest tak otwarty z komunikacją, jak biznes w Europie Zachodniej. Transparentność komunikacji zmian, polityk, celów biznesu, strategii jest różna. Jednak w wielu organizacjach w Polsce jest już na wysokim poziomie, szczególnie w biznesie z obcym kapitałem. Porównując rynki pracy, rzeczą wspólną jest natomiast dbałość o efektywność kosztową. W dobie poszukiwania, gdzie najtaniej można wyprodukować i zdobyć zasoby ludzkie, myślę, że pod tym względem konkurujemy ze sobą. Przenosimy biznesy do korzystniejszych kosztowo miejsc. Dziś myśląc o rynku pracy, coraz rzadziej mówimy: polski rynek pracy, europejski rynek pracy, częściej używamy stwierdzenia globalny rynek pracy. To ma swoje konsekwencje w przełożeniu na biznes i na pracownika.