W jakim stopniu panujesz nad swoim stresem?
Poznaj samego siebie (10)
Anglosascy naukowcy stwierdzili, że XXI wiek czeka wiele wyzwań, wśród których jednym z najważniejszych - z psychologicznego punktu widzenia - będzie poradzenie sobie z natłokiem informacji i permanentnym stresem, w którym przeciętny człowiek żyje. Czy jednak rzeczywiście potrafimy sobie z nim poradzić?
Z czysto psychologicznego punktu widzenia remedium na stres jest proste: rozumienie samych mechanizmów powstawania i narastania stresu oraz własnych predyspozycji w tym obszarze, unikanie sytuacji stresotwórczych oraz aktywne radzenie sobie z objawami powstałego stresu. Wszystko to razem wzięte powinno zabezpieczyć nas przed jego wpływem. Ale czy rzeczywiście tak jest? Raczej niekoniecznie... Postarajmy więc sobie odpowiedzieć na kilka pytań, które pozwolą nam ustalić - może nie po raz pierwszy, gdyż wszyscy ciągle piszą o stresie - czy w tej nierównej walce dysponujemy jakąś przewagą i ew. z jakiego punktu wyjścia startujemy...
1. Czy przypadkiem nie masz osobowości typu A?
W 1974 roku amerykański kardiolog Meyer Friedman opisał swoje ciekawe spostrzeżenie. Zwrócił uwagę na stary, wysłużony fotel w swojej poczekalni lekarskiej, gdyż był on - jego zdaniem - "dziwny". Starty tylko z przodu siedzenia i na oparciach na ręce - oparcie na plecy było nienaruszone. Fotel ten wybierali, zdaniem Friedmana, "pacjenci kardiologiczni" - zawsze w blokach startowych, gotowi dopytać, kiedy wreszcie lekarz ich przyjmie. Tak powstał wzór zachowania typu A - osób aktywnych, ambitnych, z apetytem na życie, perfekcjonistów, z dużym poczuciem obowiązku, żyjących zawsze w niedoczasie - którzy często nawet nie zdają sobie sprawy z obciążenia, jakie nałożyli na swój organizm. Charakteryzuje ich pośpiech we wszystkim, co robią, skłonność do rywalizacji oraz poczucie, że życie przecieka im między palcami. Ustalają sobie ciągle coraz to wyższe wymagania i cele i nie zważając na nic, próbują je osiągnąć. Społecznie bardzo to chwalebne, ale równocześnie to najprostsza droga do epizodów kardiologicznych: zawałów, zapaści, choroby wieńcowej. Jeśli mamy skłonność do takich zachowań - powinniśmy uważać, gdyż jesteśmy zdecydowanie w grupie podwyższonego ryzyka chorobowego oraz większej podatności na stresory i ich konsekwencje.
