Czy warto płacić pracownikom za polecenie kandydatów do pracy?

BEATA PREIS-HRYNIEWICZ
Menedżer HR Hays Poland
Pracodawcy coraz chętniej angażują swoich pracowników w proces polecania kandydatów i rozpowszechniania informacji o prowadzonej rekrutacji. Takie rozwiązanie to nie tylko spora oszczędność czasu, ale też swojego rodzaju gwarancja, że kandydat będzie odpowiadał oczekiwaniom firmy. Okazuje się również, że pracownicy zatrudnieni z polecenia rzadziej decydują się na odejście do konkurencji niż ci zatrudnieni w tradycyjny sposób.
Często również firmy decydują się na wprowadzanie programów poleceń, ponieważ chcą poszerzyć kanały dotarcia do kandydatów, którzy obecnie czynnie nie szukają nowej pracy. Wychodzą też z założenia, że pracownicy najlepiej wiedzą, czy oprócz poszukiwanych kompetencji dana osoba odnajdzie się w firmie. Czy spodoba się jej atmosfera środowiska pracy, a przede wszystkim, czy wartości, którymi na co dzień się kierujemy, są dla niej równie bliskie. W niektórych firmach polecenia odbywają się w sposób nieformalny - na zasadzie dobrej chęci i zaangażowania pracownika, bez żadnych gratyfikacji. Zainteresowanie tym tematem oraz dobre statystyki powodują jednak, że coraz więcej firm decyduje się na sformalizowanie procesu polecenia kandydatów i gratyfikację skutecznych rekrutacji. Pracownik, który wie, w jaki sposób jego zaangażowanie i wkład w rekrutację zostaną docenione, chętniej angażuje się w polecanie swoich znajomych do pracy. Większość firm wynagradza finansowo, ale pracodawca może zaproponować też nagrody rzeczowe (np. voucher na weekend w SPA) lub dodatkowe dni urlopowe. Bonusem może być także publiczne uznanie i podziękowanie pracownikowi za zaangażowanie w życie firmy. To naprawdę indywidualna i uzależniona od organizacji kwestia.
