Bezpieczeństwo psychologiczne

Okazja do nauki, nie pretekst do kary

Bezpieczeństwo psychologiczne zaczyna się od uważności na drugiego człowieka, jego sposób myślenia, reagowania i przeżywania — to fundament każdej relacji i każdego miejsca pracy. Dopiero na takim gruncie można budować kulturę, w której ludzie nie tylko dobrze się czują, lecz także mają przestrzeń do pełnego wykorzystania swojego potencjału. W praktyce oznacza to środowisko, w którym pracownik nie boi się zabrać głosu, przyznać do błędu, poprosić o pomoc czy zakwestionować utarty sposób działania.

Agnieszka Radojewska

Koordynator HR w rebuy

Na przełomie lat 1999-2001 Amy Edmondson, profesor przywództwa i zarządzania w Harvard Business School oraz autorka książki Firma bez strachu, przeprowadziła przełomowe badanie w środowisku medycznym. Jego celem było zrozumienie, dlaczego w niektórych zespołach popełnia się mniej błędów medycznych niż w innych. Wyniki okazały się zaskakujące, ponieważ zespoły, które zgłaszały więcej błędów, wcale nie pracowały gorzej. Wręcz przeciwnie, to właśnie w tych zespołach panowało większe bezpieczeństwo psychologiczne. Ludzie czuli się na tyle bezpiecznie, by mówić otwarcie o pomyłkach, zadawać pytania i przyznawać się do niewiedzy. To odkrycie pokazało, że paradoksalnie otwartość na błędy nie jest oznaką słabości, lecz dojrzałości i odpowiedzialności. Dzięki temu podejściu zespoły mogły szybciej identyfikować problemy, wprowadzać poprawki i nieustannie podnosić jakość opieki nad pacjentami.

Czynniki skuteczności

Ponad dekadę później, w latach 2012-2014, w zupełnie innym kontekście, firma Google rozpoczęła badanie „Project Aristotle”, by odpowiedzieć na pozornie proste pytanie: dlaczego niektóre zespoły odnoszą sukces, a inne nie? Zespół badaczy przeanalizował 180 zespołów i zebrał dane od ponad 200 pracowników. Początkowo skupiano się na indywidualnych cechach osobowości, stylu pracy czy doświadczeniu. Szybko jednak okazało się, że to nie ma znaczenia w kontekście sukcesu zespołu. Najważniejsze było to, jak członkowie zespołu wchodzą ze sobą w