Województwa na garnuszku rządu
Finansowe słabości
Województwa na garnuszku rządu
Dla realizacji kontraktów regionalnych należy skomasować wszystkie dostępne środki budżetowe i skoordynować ich wydawanie.
Ustawa o zasadach wspierania rozwoju regionalnego samorządu województw miała zapewnić faktyczne możliwości działania. Ustawa miała być szansą, by samorządowe władze wojewódzkie stały się rzeczywistym partnerem dla strony rządowej podczas negocjacji o kształcie rozwoju regionalnego. Tymczasem z ostatecznej wersji ustawy zniknął zapis o odpisach finansowych i tym samym nastąpił powrót do szarej rzeczywistości region nadal pozostał bez pieniędzy lub mówiąc ściślej, na rządowym garnuszku.
Prawo sobie, życie sobie
Gwoli prawdzie trzeba dodać, iż w rzeczonej ustawie pojawiło się kilka zapisów wprowadzających mechanizmy będące, w pewnym sensie, prekursorskimi w dziedzinie decentralizacji finansów publicznych. Parlament m.in. uchwalił, że dopóki w odrębnych przepisach nie zostaną określone dodatkowe źródła dochodów samorządu województwa na finansowanie zadań rozwoju regionalnego, podpisania kontraktu regionalnego nie można uzależniać od wniesienia środków własnych przez stronę samorządową. Ważkim uzupełnieniem tego zapisu było inne postanowienie ustawy, a mianowicie iż do środków finansowych przeznaczonych na wspieranie rozwoju regionalnego nie zalicza się kwot subwencji ogólnej i kwot dotacji celowych, należnych samorządowi na podstawie innych obowiązujących przepisów. Tym samym parlament zadbał o to, można nawet zaryzykować stwierdzenie, że chciał zmusić rząd, aby na wspomaganie rozwoju regionalnego przeznaczyć dodatkowe pieniądze z budżetu państwa. W podtekście tkwi intencja rządzie, nie próbuj traktować skromnych, dotychczasowych samorządowych środków jako źródła zabezpieczającego realizację programu wsparcia.
