Gazeta Samorządu i Administracji 24/2005 z 21.11.2005, str. 33
Data publikacji: 14.11.2005
Analiza sytuacji po wyroku NSA
Gminne spółki wolne od zamówień publicznych?
Precedensowy wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego z 11 sierpnia 2005 r. pozwala gminom powierzyć realizację ich zadań podmiotom gminnym bez przetargu. Niestety, opublikowane uzasadnienie wyroku prezentuje koncepcję powierzenia zadania bez zawarcia umowy, nie wskazując sposobu finansowania zadań przez gminy. Co więcej, NSA nie dostrzegł różnorodności i złożoności stosunków, jakie istnieją między gminą a podmiotami realizującymi bezpośrednio jej zadania własne i wypływającymi stąd konsekwencjami w zakresie stosowania bądź nie procedur zamówień publicznych.
Orzeczenie Naczelnego Sądu Administracyjnego dopuszczające możliwość zlecania przez gminy zadań własnych o charakterze użyteczności publicznej utworzonym przez nie jednostkom organizacyjnym bez konieczności organizowania przetargu (patrz ramka) jest precedensowe, ale jego treść zostanie z pewnością przyjęta z aprobatą przez gminy (i szerzej przez jednostki samorządu terytorialnego), które od wejścia w życie ustawy o gospodarce komunalnej wskazywały na absurdalność rozwiązania, które, z jednej strony, umożliwia gminom tworzenie własnych podmiotów, z drugiej zaś, tak utworzonych podmiotów nie zwalnia z obowiązku stosowania procedur określonych w przepisach o zamówieniach publicznych, kiedy ubiegają się o zlecenia pochodzące od własnej gminy.
Prowadzi to do sytuacji, w której podmioty gminne utworzone w celu wykonywania konkretnego zadania z zakresu użyteczności publicznej, wyposażone w majątek i zatrudniające pracowników, zobowiązane były do pozyskiwania zamówień od własnej gminy, konkurując z podmiotami „prywatnymi”. Przy tym w odróżnieniu od swych konkurentów, ze względu na treść samej ustawy o gospodarce komunalnej, pozbawione były pełnej swobody w podejmowaniu działalności gospodarczej, wykraczającej poza użyteczność publiczną (art. 10 ustawy o gospodarce komunalnej), co z kolei w razie porażki w postępowaniu o zamówienie publiczne częstokroć stawiało pod znakiem zapytania w ogóle sensowność dalszego istnienia gminnego podmiotu.
