Wybory samorzĄdowe
Samorząd uczy się i poszukuje nowych obszarów rozwoju
Rozpanoszenie partii politycznych w samorządzie, nadmierna ingerencja organów nadzoru w podstawową działalność samorządów, a przede wszystkim coraz bardziej zawężająca się przestrzeń samodzielności samorządu - to główne zagrożenia dla samorządności lokalnej w Polsce według profesora Michała Kuleszy. Są jednak i dobre strony - zdaniem współtwórcy samorządu to aktywność władz lokalnych i regionalnych, profesjonalizacja kadry samorządowej i doskonałe wykorzystywanie funduszy unijnych.
Rozmowa z prof. Michałem Kuleszą, współtwórcą reformy samorządowej, wykładowcą uniwersyteckim i partnerem w kancelarii Domański Zakrzewski Palinka
Minęły cztery lata pracy samorządowców V kadencji. Co przez ten czas zostało zrobione, czy dobrze wykorzystano perspektywę finansową i możliwości rozwojowe. Jaką ocenę wystawiłby Pan profesor włodarzom lokalnym?
- Nazwałbym tę zakończoną kadencję . Głównie ze względu na środki unijne, które zostały dobrze spożytkowane. To zapisałbym na plus. Lecz są też minusy, a największym chyba jest deficyt współdziałania między samorządami. Widać to w wielu zakresach. Podam najprostszy przykład - budowa dróg. Remontuje się czy buduje kilkukilometrową nitkę, co kończy się na granicy gminy, bo nie ma porozumienia z sąsiadami, by wspólnie sfinansować całą trasę. To brak synergii. Dlatego konieczne jest szersze patrzenie na potrzeby mieszkańców. Nie można skupiać uwagi tylko na swojej gminie, bo ta gmina nie leży na pustyni. , co oczywiście nie oznacza rezygnacji z suwerenności małej ojczyzny, tylko wymaga od samorządców i działaczy lokalnych wspólnego myślenia proinnowacyjnego i prorozwojowego.
