Zdrowie
Uzdrowienie przez komercjalizację nie powiodło się
Szpitale, które miały długi, mają je nadal, kolejki w szpitalach jak były tak są, wsparcie finansowe z Planu B z naruszeniem zasad - tak wynika z raportu Najwyższej Izby Kontroli dotyczącego komercjalizacji szpitali. Czy jest recepta na zmianę sytuacji?
Od 1 lipca 2011 r. obowiązuje ustawa z 15 kwietnia 2011 r. o działalności leczniczej (dalej: u.d.l.). Miała ona gruntownie zmienić system ochrony zdrowia w zakresie funkcjonowania podmiotów udzielających świadczenia zdrowotne. Nowe prawo nie przewiduje tworzenia nowych SPZOZ. Pozwala jedynie nadal im funkcjonować. Najważniejsza jest możliwość przekształcania SPZOZ w spółkę kapitałową (tj. spółkę z ograniczoną odpowiedzialnością albo akcyjną). Decyzję, czy dokonywać przekształcenia, podejmują samorządy. Czy jest to opłacalne, trudno powiedzieć, Najwyższa Izba Kontroli (NIK) przyjrzała się za to, jak wyglądała komercjalizacja szpitali w latach 2006-2010.
Brak wyraźnej poprawy
Z opublikowanego 14 grudnia 2011 r. raportu NIK wysnuwa się mało optymistyczny wniosek, ponieważ komercjalizacja większości skontrolowanych szpitali nie przyniosła zamierzonego efektu. Kolejki pacjentów nie zmniejszają się, całkowite zadłużenie służby zdrowia nie maleje, a część z poddanych przekształceniom szpitali wpada w kolejne długi. Dobrze radzą sobie jedynie placówki, które już przed komercjalizacją osiągały dodatnie wyniki finansowe. Tym, które wcześniej przynosiły duże straty, przekształcenie formy działalności nie pomogło.
