Kontrowersyjne stosowanie wyświetlaczy czasu na skrzyżowaniach
Coraz więcej samorządów widzi szansę na poprawę płynności ruchu pojazdów na zatłoczonych skrzyżowaniach w centrach miast dzięki instalacji liczników, które pokazują kierowcom czas wyświetlania zielonego światła lub - w przypadku światła czerwonego - liczbę sekund, która dzieli ich od "wolnej drogi". Czy to rozwiązanie się sprawdza?
Pomysł stosowania liczników czasu trwania sygnałów w systemach sterowania ruchem drogowym nie jest nowy. Idea bezpiecznego włączenia się do ruchu oraz czasu oczekiwania realizowana była już także innymi, droższymi metodami. Stosowane w krajach południowej Europy systemy sterowania ruchem w zatłoczonych centrach miast wykorzystywały mało efektywne cykliczne algorytmy sterowania z długimi okresami zmian. Ze względu na brak możliwości, przede wszystkim finansowych, przebudowy istniejących sygnalizacji zastosowano sprawniejsze, acykliczne, grupowe i akomodowane algorytmy sterowania. Wprowadzono metodę psychicznego oddziaływania na kierowców nerwowo oczekujących w długich kolejkach. Pomysł okazał się trafiony, szczególnie w liniowych ciągach komunikacyjnych z koordynacją.
