Zagraniczne kontakty polskich samorządów nabierają rozpędu
Wizerunek kraju w coraz większym stopniu jest zależny od innych niż rządy podmiotów (m.in. organizacje społeczne i gospodarcze, związki religijne) z powodzeniem budujących nową jakość w międzynarodowych interakcjach.
Kapitalna rola w kreowaniu nowego ładu w stosunkach między krajami przypadła samorządom, które efektywnie funkcjonują we wspólnocie europejskiej i poza nią: tworzą więzy przyjaźni, umacniają partnerstwo, pozyskują środki na inwestycje i włączają mieszkańców do realizacji różnych projektów.
Wyniki badań przeprowadzonych na zlecenie Instytutu Spraw Publicznych (ISP) wskazują, że prawie trzy czwarte polskich samorządów (72%) prowadzi współpracę międzynarodową. Ale 21% przedstawicieli lokalnych wspólnot samorządowych przyznało, że dotąd takich kontaktów nie udało się nawiązać. "Oficjalne wizyty władz i urzędników to najpopularniejszy rodzaj aktywności międzynarodowej podejmowanej przez samorządy" - czytamy w pracy "Unia daje czy zabiera", przygotowanej przez ISP na zlecenie m.in. Związku Miast Polskich. Ten charakter współpracy wymienia 91% samorządów. Cztery piąte samorządów podaje, że zagraniczne kontakty rozwijają szkoły i inne placówki oświatowe. Ponad połowa ankietowanych potwierdza współpracę instytucji kultury i realizację wspólnych projektów. Prawie wszystkie samorządy uznają, że wejście Polski do Unii Europejskiej miało i nadal ma wpływ na jakość uczestnictwa jednostek samorządu terytorialnego we współpracy zagranicznej. Ośmiu na dziesięciu respondentów uważa, że integracja europejska ułatwia kooperację międzynarodową. Siedem procent uczestników badań twierdzi, że UE nie ma wpływu na charakter i zakres współpracy międzynarodowej podejmowanej przez samorządy. Ankietowani zgodnie podają, iż międzynarodowa aktywność samorządów ma ważność równą rządowej polityce zagranicznej czy stosunkom gospodarczym na szczeblu centralnym.
