O działaniach hamujących wyludnianie
Samorządowcy już jakiś czas temu dostrzegli, że jednym z najważniejszych wyzwań strategicznych jest stopniowy, ale konsekwentny proces wyludniania się miast. Potwierdzają to dane statystyczne. Poza Warszawą żadne z największych miast nie zyskało na liczbie mieszkańców, a wręcz przeciwnie.
Jak się okazuje, stolica zyskała prawie 2%, ale już Łódź w ciągu ostatnich 10 lat straciła niemal 8% ludności i wszystko wskazuje na to, że trend ten będzie się pogłębiał. W innych dużych miastach wcale nie było lepiej - Poznań stracił 4,9%, a Katowice ponad 5%. Jedynie Kraków zachował status quo. Z czego to wynika?
Demografowie zgodnie wskazują, że ten stan jest efektem migracji ludności z miast na tereny wiejskie, spadającej liczby urodzin dzieci, sytuacji na rynku pracy, jako determinanty przemieszczeń się ludności. Nie bez znaczenia jest także wydłużanie się życia ludności. Jeśli te trendy będą się nadal utrzymywały, to, według prognoz Głównego Urzędu Statystycznego, do 2030 roku możemy spodziewać się ubytku liczby ludności miejskiej na poziomie niemal 500 tys. osób. Już w najbliższej przyszłości z mapy miast powyżej 100 tys. zapewne znikną Legnica, Chorzów i Kalisz.
