Straże gminne potrzebne, ale bez fotoradarów
Pod koniec lat 90. ubiegłego wieku zapanowała swego rodzaju moda na powoływanie komend straży miejskich lub gminnych. W wielu gminach pojawili się strażnicy, aby czuwać nad lokalnym bezpieczeństwem i chociaż obecnie "moda" ta powoli słabnie, to liczba funkcjonariuszy się zwiększyła.
Być może wynika to z poprawiającej się oceny bezpieczeństwa wśród Polaków. W 2013 roku stwierdzono w Polsce o 5% przestępstw mniej niż w 2012 roku. Polacy dobrze oceniają pracę policji (w 2013 roku policja ujawniła o ponad 141 tys. przestępstw gospodarczych więcej niż w 2012 r.). A może liczba służb i inspekcji powoduje, że mieszkańcy mają dość obecności na każdym kroku funkcjonariusza z blankietem mandatu i poczucia, że potrzebni są tylko do zasilania budżetu?
Jakby w odpowiedzi na to pytanie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych ujawniło właśnie dane dotyczące funkcjonowania straży gminnych. I jak się okazuje, w 2014 roku strażnicy miejscy przeprowadzili ponad 2,5 mln interwencji. Nałożyli ponad 1,3 mln mandatów na prawie 205 mln zł. Niemal 67% wszystkich ujawnionych przez straże wykroczeń dotyczyło tych popełnionych w ruchu drogowym.
