Jakie problemy czekają samorządy stosujące zamówienia in-house
1 stycznia 2017 r. weszły w życie przepisy dotyczące tzw. zamówień in-house. Zagadnienie to od dłuższego czasu budzi emocje i kontrowersje, związane z praktycznym stosowaniem regulacji, która dotyczy zlecania zadań podmiotom wewnętrznym bez konieczności stosowania zasad konkurencyjnego wyboru wykonawców.
Zamówienia publiczne

RAFAŁ CIEŚLAK
dr, radca prawny, Uniwersytet Warszawski,
rcieslak@uw.edu.pl
Przez wiele lat koncepcja in-house była rozwijana w orzecznictwie Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE), a także w doktrynie prawniczej. Unijny prawodawca postanowił wreszcie skodyfikować tę instytucję, nadając jej ramy prawne w dyrektywie Parlamentu Europejskiego i Rady 2014/24/UE z 26 lutego 2014 r. w sprawie zamówień publicznych, uchylającej dyrektywę 2004/18/WE (dalej: dyrektywa klasyczna).
Dyrektywa była potrzebna, ponieważ:
● brakowało pewności prawa co do tego, w jakim stopniu współpraca pomiędzy instytucjami publicznymi powinna podlegać przepisom dotyczącym zamówień publicznych,
● różna była interpretacja orzecznictwa TSUE przez poszczególne państwa członkowskie, a nawet przez poszczególne instytucje zamawiające,
● istniała konieczność doprecyzowania, w jakich przypadkach umowy zawierane pomiędzy instytucjami zamawiającymi nie podlegają obowiązkowi stosowania przepisów dotyczących zamówień publicznych,
