Podwójny rencista płaci dwie składki na zdrowie
Za ubezpieczonego, pobierającego równocześnie rentę socjalną i rentę rodzinną, należy odprowadzić dwie składki zdrowotne – rozstrzygnął wczoraj w uchwale Sąd Najwyższy. I nie zmieni tego fakt finansowania pierwszego ze zbiegających się świadczeń z Funduszu Solidarnościowego.
Źródło finansowania przychodów, od których pochodzą sporne składki, nie ma bowiem żadnego znaczenia prawnego – podkreślili sędziowie, za błędne uznając rozumowanie w sprawie zarówno niższych instancji wymiaru sprawiedliwości, jak i samego skarżącego. Niezależnie od tego wczorajsza uchwała to smutna wiadomość dla rzeszy 56,9 tys. osób uzyskujących równocześnie oba świadczenia (dane ZUS na koniec stycznia 2025 r.).
ZUS swoje, ubezpieczony swoje
Zainteresowany otrzymywał od 2 października 2004 r. rentę socjalną, a od 2 stycznia 2021 r. również rentę rodzinną po zmarłym ojcu. Napotkał niespodziewane problemy w związku z obowiązującą od 1 stycznia 2020 r. korektą sposobu dotowania renty socjalnej. Od tego dnia bowiem renty socjalne wypłacane przez ZUS i KRUS są finansowane z Funduszu Solidarnościowego, a nie z budżetu państwa. Dlatego gdański ZUS naliczył składki zdrowotne od zsumowanych rent, powołując się na art. 82 ust. 2 ustawy z 27 sierpnia 2004 r. o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków (t.j. Dz.U. z 2024 r. poz. 146 ze zm.). W myśl cytowanego przepisu, jeżeli w ramach jednego z tytułów do obowiązkowego ubezpieczenia zdrowotnego uprawniony uzyskuje więcej niż jeden przychód, składkę zdrowotną należy opłacać od każdego z uzyskanych przychodów odrębnie. Podwójny rencista uważał tymczasem, że należy do niego zastosować art. 82 ust. 6 ustawy zdrowotnej, na mocy którego w sytuacji zbiegu tytułów do obligatoryjnego ubezpieczenia zdrowotnego, składka zdrowotna finansowana z budżetu państwa jest opłacana tylko wtedy, gdy nie ma innego tytułu. do objęcia obowiązkiem ubezpieczenia zdrowotnego. Argumentował, że renta rodzinna jest częściowo finansowana z budżetu państwa, więc organ rentowy powinien potrącić składkę tylko od renty socjalnej. ZUS jednak pozostał nieugięty i sprawa trafiła do sądu I instancji, który przyznał rację organowi rentowemu.
