wywiad
Od ministra sprawiedliwości oczekuję więcej
Przemysław Rosati: Ustawa praworządnościowa nie jest niczym nowym. Oczekiwałbym od Waldemara Żurka przedstawienia rozwiązania, które będzie miało szansę na akceptację Pałacu Prezydenckiego
Trzy miesiące temu Waldemar Żurek zastąpił Adama Bodnara na stanowisku ministra sprawiedliwości. Oceniał pan wówczas tę zmianę pozytywnie, wskazując, że „będzie mniej zamiarów, a więcej będzie konkretów”. Podtrzymuje pan tę opinię?
Przemysław Rosati, prezes Naczelnej Rady Adwokackiej, członek Trybunału Stanu
Przemysław Rosati, prezes Naczelnej Rady Adwokackiej, członek Trybunału Stanu
Wciąż czekam na te konkrety. Nie będę ukrywał – od ministra sprawiedliwości liczę na zdecydowanie więcej niż do tej pory.
Dziś największym problemem polskiego wymiaru sprawiedliwości nie jest to, kto w którym sądzie jest prezesem lub wiceprezesem. Z punktu widzenia zwykłego obywatela nie ma to żadnego znaczenia. Liczą się działania na rzecz usprawnienia wymiaru sprawiedliwości.
W ostatnim czasie minister przedstawił jednak projekt tzw. ustawy praworządnościowej. Ma ona uregulować status sędziów powołanych po 2017 r.
Realia polityczne są takie, że nie ma szansy na żadną zmianę w tym zakresie – przynajmniej nie w tym kształcie, w którym zaprezentował to minister Żurek. Cała ta sprawa jest oczywiście niezwykle istotna, ale od wielu miesięcy jest problemem natury bardziej politycznej niż prawnej. Tymczasem szef MS przedstawił rozwiązanie, które nie jest niczym nowym – jest tą samą propozycją, która omawiana była od dłuższego czasu i wobec której nie było zgody prezydenta.
