Ugody sądowe: kiedy jednostka samorządu terytorialnego może je zawierać i o czym powinna pamiętać, aby nie naruszyć przepisów
W praktyce niestety do ugód sądowych z udziałem jednostek samorządu terytorialnego nie dochodzi często. To efekt m.in. dużej ostrożności ze strony urzędników. Często słyszy się z ich ust, że lepszy od ugody i tak jest wyrok – bo pozwala uniknąć ewentualnego tłumaczenia się z zarzutów naruszenia dyscypliny finansów publicznych. Realizacja wyroku to wszak wykonanie zobowiązania wynikającego z dokumentu. Natomiast zawarcie ugody, związane np. z odstąpieniem od części żądań gminy, należy uzasadnić. Nie taki jednak diabeł straszny. Analiza przepisów wskazuje, że przestrzeganie wielu wskazanych w przepisach formalności i spełnienie określonych przesłanek pozwala na zawieranie ugód zgodnych z prawem. Szczególnie dotyczy to ugody sądowej – nad jej poprawnością czuwa przecież sąd powszechny.
ogólna charakterystyka
JST mogą zawierać ugody – i sądowe, i pozasądowe. Mieści się to w ramach cywilistycznej swobody umów oraz realiów procesowych. Zacznijmy od przybliżenia podstawowych aspektów dotyczących zawierania ugód.
Budzi obawy, choć prawnie pożądana
Jeśli prześledzimy zmiany legislacyjne wprowadzane przez ustawodawcę do kluczowych ustaw regulujących kwestie procesowe, to można dojść do przekonania, że od kilkunastu lat zmiany te w dużej mierze nastawione są na nakłanianie organów procesowych oraz samych stron postępowań sądowych do polubownego załatwiania sporów. Wiele zmian, w tym nowe procedury mediacyjne, ma na celu przekonanie stron, że zawarcie ugody na etapie przedsądowym lub w trakcie samego procesu jest rozwiązaniem pozwalającym na szybsze zakończenie sporu, jak również na optymalizację wydatków związanych z dochodzeniem roszczeń lub poszukiwaniem ochrony prawnej. Elementem wspólnym wspomnianych procedur jest nakłanianie stron do zawierania ugód, w tym ugód sądowych. W tym miejscu rodzi się pytanie, co należy rozumieć pod terminami „ugoda” i „ugoda sądowa”.




