opinia
Wspólny dług pomoże euro i Europie
Częściowe uwspólnotowienie długu Eurolandu wzmocni znaczenie europejskiej waluty w światowym systemie finansowym oraz pomoże unijnej gospodarce. Bez tego nie ma mowy o nawiązaniu globalnej rywalizacji z dolarem.
W ostatnich latach coraz częściej słychać o odchodzeniu od dolara. Pozycja amerykańskiej waluty nie podoba się zwłaszcza Chinom rywalizującym z USA o rolę globalnego lidera. Chce ją podważać też Rosja. Na razie dolar jest na to odporny. Według Banku Rozrachunków Międzynarodowych (BIS) na koniec 2022 r. suma kredytów denominowanych w dolarze udzielonych przez banki oraz dłużnych papierów wartościowych w USA, wliczając do niej dług rządu, wynosiła 80,91 bln dol., co stanowiło równowartość prawie 84 proc. światowego PKB. A to tylko część aktywów utrzymywanych w dolarach.
Pozycję amerykańskiej waluty ugruntował w 1944 r. system z Bretton Woods, w ramach którego USA zobowiązały się wymieniać dolary na złoto po stałym kursie 35 dol. za uncję. Zaufania nie podkopała nawet decyzja prezydenta USA Richarda Nixona z sierpnia 1971 r. o wycofaniu się z tych ustaleń. Panuje przekonanie, że dla dolara nie ma alternatywy. Jednocześnie trudno zaprzeczyć, że Ameryka ma problemy – wysoki dług, deficyt budżetowy i handlowy. Niepokoi m.in. to, że aby nie doprowadzić do bankructwa rządu, Kongres musi wyrażać zgodę na kolejne podwyższanie limitów



