Artykuł
bezpieczeństwo
Protesty i wojna nerwów. Kreml uderza w Mołdawię
Rosyjskie MSZ w propagandowym przekazie oskarżyło Ukrainę o przygotowywanie prowokacji z użyciem materiałów rozszczepialnych w Naddniestrzu. W Kiszyniowie trwają antyrządowe protesty
W stolicy Mołdawii partia przebywającego na emigracji „prodolarowego” aferzysty Ilana Șora i populistyczna PACE (Partidul Acasă Construim Europa, U Siebie Budujemy Europę), tworzące razem Ruch dla Narodu, wczoraj ponownie wyprowadziły na ulice swoich zwolenników. Tak jak wcześniej demonstranci próbowali zablokować arterię przed merostwem stolicy. Dzień wcześniej wyszli z kolei na drogę dojazdową z kierunku Stăuceni, czyli północnych przedmieść Kiszyniowa. Szefowa MSW Mołdawii Ana Revenko w rozmowie z TVR przekonywała, że sytuacja w kraju jest „dość niestabilna”. Zwolenników prorosyjskiego Ruchu dla Narodu - według mołdawskiej mutacji rumuńskiego dziennika „Adevărul” - należy liczyć w setkach, a nie tysiącach. Władze Mołdawii spodziewają się jednak nasilenia prowokacji.