bliski wschód
Zniszczyć Hezbollah, uniknąć wojny
Izraelskie operacje w Libanie, w których oprócz członków wrogiej bojówki zginęli także cywile, to największa eskalacja trwającego od niemal roku konfliktu między sąsiadami. Eksperci przekonują jednak, że żadna ze stron nie chce wielkiej wojny

W nocy z soboty na niedzielę Izrael i Hezbollah wzajemnie ostrzeliwały swoje terytoria. Była to najbardziej brutalna wymiana ognia od ubiegłorocznego ataku Hamasu na terytorium Izraela, który doprowadził nie tylko do wojny w Strefie Gazy, lecz także do wzrostu napięć w całym regionie. W izraelskich miastach syreny rozbrzmiewały przez całą noc, gdy z Libanu i Iraku wystrzelono rakiety i pociski, z których większość została przechwycona przez izraelskie systemy obrony powietrznej. Hezbollah poinformował za pośrednictwem komunikatora Telegram, że zaatakował m.in. bazę lotniczą Ramat David w odpowiedzi na „powtarzające się izraelskie ataki na Liban”.




