rozmowa
Europa produkuje leki; Polska dyskutuje
80 proc. substancji czynnych wykorzystywanych przy produkcji najbardziej powszechnych leków, np. na choroby układu krążenia, Unia importuje przede wszystkim z Chin i z Indii. Przecież to siedzenie na tykającej bombie zegarowej – mówi DGP Sebastian Szymanek, prezes ZF Polpharma SA
Krajowy rynek farmaceutyczny jest niezwykle istotny dla polskiej gospodarki, jak pan ocenia jego potencjał?

Sebastian Szymanek, prezes zarządu ZF Polpharma SA
Sebastian Szymanek, prezes zarządu ZF Polpharma SA
Jeżeli mówimy o polskim rynku farmaceutycznym, to podobnie jak w przypadku europejskiego i światowego, jego wartość przez cały czas rośnie. Powody są dwa. Po pierwsze, żyjemy dłużej, a po drugie, wcale nie zdrowiej. To rodzi naturalne potrzeby konsumpcyjne. W 2018 r. wartość naszego rynku szacowano na 31 mld zł, w ubiegłym roku było to już 52 mld zł. W tym czasie wpływ na ten wzrost miały decyzje refundacyjne, wpuszczanie na rynek przełomowych, ale co za tym idzie – bardzo drogich terapii. W efekcie rynek był napędzany w ogromnej części przez wzrost nakładów płatnika na nowoczesne leki stosowane m.in. w leczeniu rzadkich chorób.



