Deweloperzy opłacają plany
Wysokie koszty i nadmierna liczba aktów prawnych utrudniają uchwalanie planów zagospodarowania przestrzennego. A te, które powstają, zbyt często służą przede wszystkim potrzebom konkretnych inwestorów.
Miejscowe plany zagospodarowania przestrzennego (MPZP) stanowią podstawę m.in. do wydawania pozwoleń na budowę. Jak zauważa Katarzyna Kotkowska, ekspertka z Działu Wycen i Doradztwa w Cushman&Wakefield, mogą one stanowić impuls do rozwoju gospodarczego na danym obszarze. Pozwalają na szybszą i sprawniejszą rozbudowę infrastruktury technicznej i społecznej, porządkując wiedzę o infrastrukturze lokalnej czy potrzebach społecznych.
- Plan miejscowy skraca wszelkie procesy inwestycyjne i ułatwia inwestorom zewnętrznym planowanie działań, a co za tym idzie - przyspiesza rozwój gmin. Z drugiej strony, brak planów wydłuża procesy inwestycyjne i stawia daną gminę w zdecydowanie gorszej pozycji przy poszukiwaniu inwestorów. Przy przeprowadzaniu analizy lokalizacji nieobjętej MPZP, inwestorzy wkalkulowują zwykle większe ryzyko, obawiając się dłuższego procesu inwestycyjnego oraz związanych z tym wyższych kosztów - tłumaczy .
