Miasta walczą ze smogiem na różne sposoby
Samorządy coraz skuteczniej starają się o jakość naszego powietrza. Płacą za to głównie z własnych środków, które niestety nie są wystarczające, nawet przy wsparciu unijnej kasy.
Osiągnięcie wymaganych standardów jakości powietrza to proces wieloletni i zależy nie tylko od działań podejmowanych przez władze lokalne, ale także uzależniony jest od polityki centralnej. Ważną kwestią jest stworzenie instrumentów prawnych, które umożliwią wprowadzenie np. nakazu podłączania się, zarówno nowo powstających obiektów, jak również istniejących, do sieci cieplnych lub gazowych. Potrzebne są także regularne kontrole domowych instalacji grzewczych. Kolejnym istotnym obszarem jest kształtowanie polityki transportowej - brak zmian prawnych na poziomie centralnym uniemożliwia wprowadzenie ograniczeń w zakresie oddziaływania na transport indywidualny oraz ograniczeń w używaniu samochodów wysokoemisyjnych - opowiada Kamil Popiela, przedstawiciel krakowskiego magistratu.
Wysoka cena
Cena za „lepsze” powietrze nie jest mała. Na przykład w ostatnich latach Katowice zainwestowały kilkadziesiąt milionów złotych w termomodernizację budynków użyteczności publicznej, a w realizacji jest projekt o wartości 100 mln zł polegający na dociepleniu 45 obiektów. Miasto na dalsze działania i na walkę ze smogiem przeznaczy do 2030 roku aż 535 mln zł.
