Podatek od deszczówki – opłaty za zmniejszenie naturalnej retencji terenowej
Gminy wydają decyzje o ustalanie opłaty za zmniejszenie naturalnej retencji. Właściciele nieruchomości skarżą je do sądu – i okazuje się, że gminy wygrywają.
Wyroki są nieprawomocne, ale bazują na prawomocnych wyrokach NSA sprzed kilku lat. Powołane w artykule rozstrzygnięcia skupiają się na problemie, czy opłata retencyjna jest naliczana także wtedy, gdy na działce znajduje się prywatna kanalizacja odprowadzająca wodę deszczową. Taka sytuacja nie uwalnia od opłaty za zmniejszenie retencji naturalnej. Sądy rozpatrywały szczególny przypadek, gdy na terenie gminy nie istnieje gminna sieć kanalizacji deszczowej, a wody opadowe są odprowadzane np. do rowu melioracyjnego.
Jakie podstawy wykorzystują gminy
Podstawą dla decyzji o poborze opłaty jest zazwyczaj art. 34 pkt 4 ustawy z 20 lipca 2017 r. – Prawo wodne (dalej: u.p.w.). Przepis wprowadza następującą regulację: Jako szczególne korzystanie z wód kwalifikowane jest wykonywanie na nieruchomości o powierzchni powyżej 3500 m robót lub obiektów budowlanych trwale związanych z gruntem, mających wpływ na zmniejszenie naturalnej retencji terenowej przez wyłączenie więcej niż 70% powierzchni nieruchomości z powierzchni biologicznie czynnej na obszarach nieujętych w systemy kanalizacji otwartej lub zamkniętej.
