Rozwód? Niekoniecznie przed sądem
Proponowane przez komisję kodyfikacyjną zmiany w prawie rodzinnym nie rozwiążą problemów sądownictwa rodzinnego, choć mogą być korzystne dla części małżonków, którzy zgodnie chcą rozwodu
W czerwcu 2024 r., na wniosek ówczesnego ministra sprawiedliwości Adama Bodnara, powołana została Komisja Kodyfikacyjna Prawa Rodzinnego. Jej głównym celem było opracowanie ogólnych kierunków zmian w prawie rodzinnym oraz stworzenie narzędzi do ich realizacji, czyli projektów aktów normatywnych. Po prawie rocznych pracach komisja przedstawiła projekt zmian (nr z wykazu: UDER24) oraz nowych rozwiązań, z których wynika, że celem nadrzędnym było dla niej dobro dziecka.
Źródła dzisiejszych problemów
Głównym problemem polskiego sądownictwa – nie tylko tego z obszaru rodzinnego – jest czas. Trwające latami postępowania, których uczestnikiem często bywa też małoletni, nie sprzyjają tworzeniu pozytywnych relacji pomiędzy dziećmi a zwaśnionymi rodzicami. Tam, gdzie dobro małoletniego wymaga sprawnego i efektywnego działania, spotykamy się z koniecznością oczekiwania choćby na rozpoznanie wniosków o zabezpieczenie. A przecież w grę wchodzą nie tylko sprawy majątkowe – tak naprawdę to historie utraconych więzi rodzinnych, blokowanych kontaktów i bezpowrotnie utraconego czasu dzieciństwa.
