oświata
Bez godzin czarnkowych, ale dyżury pozostają
Nie ma już godzin dostępności dla uczniów i rodziców, ale za to wracają dni otwarte i dodatkowe dyżury. W wielu szkołach uczniowie jednak wciąż poprawiają prace klasowe na lekcjach. Prawnicy przestrzegają dyrektorów przed zarzutem ograniczenia konstytucyjnego prawa do nauki
Od 1 września br. nauczyciele nie mają już obowiązku udziału w dyżurach w ramach godzin dostępności dla uczniów i rodziców. Co do zasady takie dyżury wynosiły godzinę tygodniowo i były poświęcane na spotkania z rodzicami, a także na konsultacje z uczniami, w tym bardzo często na poprawę prac klasowych. Nauczyciele jednak w dalszym ciągu muszą być dostępni dla rodziców poza zebraniami klasowymi. Podobnie dla uczniów. Dlatego szefowie placówek oświatowych wprowadzają inne rozwiązania albo pozostawiają dowolność w działaniu nauczycielom. Zdaniem ekspertów ze statutu szkół powinno jasno wynikać, jak obecnie powinny wyglądać konsultacje z uczniami i opiekunami prawnymi.
