Granice agresywnej sprzedaży, czyli kiedy jest ona niezgodna z prawem
Paweł Gołębiewski: W wielu firmach istnieje niepisany konflikt między działem sprzedaży a compliance. Jedni walczą o wynik, drudzy dbają o bezpieczeństwo. Ale tam, gdzie się kończy zdrowa rywalizacja, a zaczyna przekupywanie osób odpowiedzialnych za wybór kontrahentów, zaczyna się też odpowiedzialność karna
Wielu menedżerów mówi wprost: w sprzedaży wszystkie chwyty są dozwolone. Czy rzeczywiście?
Paweł Gołębiewski, radca prawny, szef praktyki przestępczości międzynarodowej i obsługi klienta zagranicznego w Kancelarii Kopeć & Zaborowski
Paweł Gołębiewski, radca prawny, szef praktyki przestępczości międzynarodowej i obsługi klienta zagranicznego w Kancelarii Kopeć & Zaborowski
Nie, nie wszystkie. Oczywiście istotą działalności gospodarczej jest sprzedaż i generowanie przychodów, ale sposób, w jaki to robimy, ma granice. Często obserwuję w firmach klasyczny spór pomiędzy działem sprzedaży a compliance czy prawnym. Jedni chcą działać szybko i skutecznie, drudzy przestrzegają przed ryzykiem. Problem powstaje wtedy, gdy menedżerowie – za cichym przyzwoleniem zarządu – zaczynają pozyskiwać klientów niezgodnie z prawem.
