Influencer marketing coraz częściej zastępuje tradycyjną reklamę
Odbiorcy traktują influencerów jak swoich znajomych i mają do nich większe zaufanie niż do aktorów w reklamach. Płatna współpraca wiąże się jednak z wyzwaniami prawnymi. Jak zapewnić przejrzystość działania celebrytów? Jak chronić konsumentów? Odpowiedź zależy od jurysdykcji
Idea bycia influencerem nie jest nowa. Już w XVIII w. Josiah Wedgwood promował swoje wyroby (z powodzeniem), przedstawiając się jako „ceramik Jej Królewskiej Mości”. Dwa wieki później (w 1931 r.) Coca-Cola wykorzystała wizerunek Świętego Mikołaja, pokazując, że dzięki sympatii do niego można sprzedać więcej niż przez jakiekolwiek hasło reklamowe.
Dzisiejszy influencer to nowoczesna ewolucja tej koncepcji. Z tą różnicą, że zasięg jest globalny, a wpływ – natychmiastowy. Influencerzy to osoby, które budują lojalne społeczności oparte na wspólnych zainteresowaniach i emocjach. Ich największym kapitałem jest zaufanie. Odbiorcy często uważają ich za swoich znajomych. Socjologowie nazywają takie zjawisko relacją paraspołeczną – to jednostronne przeświadczenie, że znamy kogoś osobiście, chociaż nigdy go nie spotkaliśmy. Odbiorcy postrzegają influencerów jako autentycznych, co jest ich największym atutem.
