Artykuł
Kto ma wrócić, wróci
Dzięki polityce gospodarczej rządu Zjednoczonej Prawicy w ciągu ostatniej kadencji ponad 100 tys. Polaków wróciło do kraju. Może być ich jednak więcej” - zapewnia partia rządząca w swoim dokumencie programowym „Polski Ład”. Kolejni rodacy mają wrócić do Polski dzięki zapowiedzianej uldze podatkowej. W 2022 r. mają móc obniżyć swoją roczną kwotę do opodatkowania o 50 tys. zł. Prawdopodobnie w następnym roku. Oczywiście zapewne wszystko rozbije się o szczegóły, co zresztą dotyczy niemal wszystkich rozwiązań lakonicznie zaproponowanych w Polskim Ładzie. Opis ulgi w PIT dla emigrantów zajmuje w dokumencie jeden króciutki akapit. Już teraz należy jednak zapytać o sensowność oraz sprawiedliwość takiego rozwiązania.
Argument obosieczny
Przyciągnięcie z powrotem do Polski emigrantów zarobkowych, którzy opuścili nasz kraj po 2004 r., obecna koalicja rządząca postawiła sobie za punkt honoru - o ile można o czymś takim mówić w polityce. Hasło to dobrze współgra z retoryką „wstawania z kolan” po pełnych błędów latach rządów poprzedników - to przecież właśnie wtedy nasi rodacy wyjechali za chlebem. Powrót przynajmniej kilkuset tysięcy emigrantów nad Wisłę nadawałby się świetnie na argument w nieustającej w Polsce kampanii wyborczej jako ostateczny dowód na to, że Polska pod rządami PiS dołączyła do pierwszej ligi. Jednakże jeśli przytłaczająca większość emigrantów zdecydowałaby się pozostać na Wyspach lub w Skandynawii, to tę porażkę będą mogli wykorzystać konkurenci. Jako dowód na to, że narracja PiS o błyskawicznie zachodzącej modernizacji to zwykłe bicie piany.
-
keyboard_arrow_right
-
keyboard_arrow_right
-
keyboard_arrow_right
-
keyboard_arrow_right
-
keyboard_arrow_right