Artykuł
Prywatne dywersje
JEŚLI RZĄDZĄCY SĄ ZDZIWIENI PEŁNĄ NIECHĘCI REAKCJĄ DUŻEJ CZĘŚCI KLASY ŚREDNIEJ NA POLSKI ŁAD, TO W GRUNCIE RZECZY POWINNI WINIĆ SAMYCH SIEBIE
Podczas kryzysów ludzie w naturalny sposób zwracają się w kierunku instytucji publicznych w poszukiwaniu poczucia stabilności i bezpieczeństwa. Przecież właśnie dlatego łączymy się w większe wspólnoty, aby pomagały nam przetrwać nieprzewidziane i groźne sytuacje. W czasach pokoju i dobrej koniunktury gospodarczej większość osób daje sobie radę sama, a swoje indywidualne strategie życiowe wiąże z mniejszymi wspólnotami - rodziną, przyjaciółmi, ewentualnie społecznością lokalną.
Przeprowadzenie głębszych zmian - jak te, które postuluje Polski Ład - wymaga przynajmniej milczącej zgody obywateli, by nie uprawiali prywatnej dywersji, a najlepiej dobrowolnie włączyli się w proces przebudowy. A w Polsce jest co przebudowywać: niesprawiedliwy system podatkowy, niedofinansowane i niewydolne usługi publiczne oraz poszatkowany rynek pracy, gdzie na jednym biegunie są nieźle zabezpieczeni etatowcy, a na drugim pozbawiony praw socjalnych prekariat.
-
keyboard_arrow_right
-
keyboard_arrow_right
-
keyboard_arrow_right
-
keyboard_arrow_right
-
keyboard_arrow_right