Nawet nawał zajęć nie uzasadnia zatrudniania w gminach na umowy cywilnoprawne
Urzędnika z JST powinna łączyć umowa o pracę, zlecenie stanowiłoby obejście prawa. Nie można jednak wykluczyć tego typu współpracy np. z tłumaczami języka ukraińskiego. Stanowisko to nie jest przewidziane w siatce etatów w samorządzie, a zadanie jest czasowe
Specustawa ukraińska nakłada na samorząd wiele obowiązków - od nadawania uchodźcom numerów PESEL po wypłacanie i weryfikację rozmaitych świadczeń. Wykonywanie tych zadań to dodatkowa praca dla pracowników samorządowych, której często nie są w stanie podołać. Samorządy poszukują więc możliwości zwiększenia zatrudnienia w urzędach gmin oraz ich jednostkach organizacyjnych. Zastanawiają się, czy pewne obowiązki mogliby przejąć pracownicy samorządowi, ale poza etatem i stałym zakresem zadań, na podstawie umowy cywilnoprawnej, np. zlecenia. Eksperci są jednak zgodni: nie jest to dopuszczalne. W tym przypadku jednym możliwym sposobem na czasowe uzupełnienie kadry w urzędzie są terminowe angaże bądź przesunięcia pracowników, np. tych, którzy dotychczas zajmowali się obsługą 500 plus. - Te osoby mogłyby zostać przekierowane do załatwiania spraw związanych z Ukraińcami - twierdzi Magdalena Januszewska, radca prawny.
