Umowy przetargowe i między firmami. Czy i kiedy można je modyfikować
Na to pozwala UZP
Na to pozwala UZP
Konflikt zbrojny w Ukrainie oraz inne wydarzenia polityczne i gospodarcze doprowadziły do zawirowań na rynkach całego świata. Wielu przedsiębiorców boryka się dziś z rosnącymi cenami materiałów i energii, opóźnieniami w dostawach surowców i komponentów do produkcji czy np. z nagłymi wyjazdami pracowników powoływanych do ukraińskiego wojska. A to wszystko powoduje, że mają dziś problem z realizacją podpisanych wcześniej kontraktów - zarówno tych o zamówienie publiczne, jak i między biznesem. Firmy zastanawiają się, czy jest możliwe dokonywanie modyfikacji w takich umowach, w tym w zakresie wynagrodzenia i terminu realizacji, a jeśli tak, to kiedy i w jakich okolicznościach. Szczególnie dotyczy to umów przetargowych, czyli zawieranych w reżimie ustawy - Prawo zamówień publicznych. Co do zasady ich zmiany są dopuszczalne tylko w wyjątkowych sytuacjach. Czy zatem ostatnie wydarzenia mogą być podstawą do zastosowania tych wyjątków? Interpretacji przepisów nie ułatwia to, że obecna ustawa p.z.p. obowiązuje od początku ubiegłego roku. Tym bardziej cenna jest - zarówno dla wykonawców, jak i zamawiających - wydana niedawno opinia Urzędu Zamówień Publicznych dotycząca możliwości takich zmian. Urząd jasno w niej wskazał, że trwający teraz konflikt w Ukrainie to „zjawisko nadzwyczajne i niespodziewane”, którego nie dało się przewidzieć, i wpływa ono na sytuację rynkową w Polsce. W efekcie w przypadku umów o zamówienie publiczne ma zastosowanie art. 455 ust. 1 pkt 4 p.z.p., który przewiduje, że w takich nadzwyczajnych sytuacjach można zmieniać umowę, czyli np. wynagrodzenie dla wykonawcy czy czas jej obowiązywania. Wskazał też inne podstawy do modyfikacji umów oraz warunki, które muszą być spełnione.
Jeśli chodzi natomiast o kontrakty między przedsiębiorcami, to niestety strony nie zawsze pamiętały o odpowiednich klauzulach w umowach. A dziś pytają: czy konflikt w Ukrainie uzasadnia skorzystanie z regulacji kodeksowych, szczególnie z klauzuli rebus sic stantibus (nadzwyczajnej zmiany stosunków)? I wreszcie: czy uzasadnione jest skorzystanie z klauzuli o wystąpieniu siły wyższej, jeśli nie przewidziano jej w kontrakcie?
