Personel i Zarządzanie 9/2004 z 01.09.2004, str. 86
Data publikacji: 30.06.2018
Jak wykonać polecenia zwierzchnika, nie narażając się na sabotaż podwładnych
Twoja rola, jako menedżera, to rola bezstronnego języczka u wagi. Twoje zdanie polega bowiem na umiejętnym utrzymywaniu balansu pomiędzy sprzecznymi oczekiwaniami. Oczekiwania te, z założenia będą sprzeczne. Uzyskiwanie balansu jest niekończącym się procesem. Niestety nie będziesz mógł osiągnąć równowagi raz na zawsze i odpocząć po jej uzyskaniu.
Czytelnik pyta
Zwierzchnik żąda natychmiastowego zwiększenia wydajności, grożąc, że w przeciwnym razie mnie zwolni. Często powtarza, że ludzi trzeba trzymać krótko. Z kolei pracownicy z mojego zespołu, którymi od niedawna kieruję twierdzą, że nasz wspólny przełożony zarządza przez krzyk i nakazy, wykorzystując strach do manipulacji ludźmi i trzeba go po prostu przetrzymać. Normy są rzeczywiście trudno osiągalne, o czym wie również mój kierownik. Jeśli więc będę po jego stronie, to zespół zacznie mnie sabotować. A jeśli wybiorę zespół, mogę stracić pracę. Co robić w tej sytuacji?
