Wynagrodzenia na stanowiskach IT w 2009 roku
Rewolucja w raportach
Pod koniec lat osiemdziesiątych XX wieku pojawiła się koncepcja "płacy za kompetencje", kolejne i bardziej subtelne wcielenie istniejących już wcześniej idei "płacy za umiejętności" i "płacy za wiedzę". Pomimo początkowo dużego entuzjazmu rozwiązanie nie przyjęło się na szeroką skalę.
Michał Mudel
Autor jest specjalistą ds. wynagrodzeń w firmie Sedlak & Sedlak.
Kontakt:
mudel@sedlak.pl
Dwa kluczowe powody to relatywnie duży stopień skomplikowania systemów kompetencyjnych w porównaniu do systemów opartych na analityczno-punktowej wycenie stanowisk oraz braku raportów płacowych pozwalających na rynkową wycenę różnych umiejętności.
Kod kompetencji
Wycena wartości wykonywanej pracy z wykorzystaniem kompetencji ma jednak ogromne zalety, które są szczególnie widoczne w środowisku pracowników IT. To właśnie w branży technologii informatycznych znajdziemy bardzo często systemy wynagradzania za kompetencje. Tradycyjne rozwiązania, zrodzone w epoce industrialnej, nie do końca przystają do realiów gospodarki opartej na wiedzy. Łatwo to zrozumieć, próbując wycenić wartość stanowiska "programista". W tradycyjnym systemie wynagrodzeń wszyscy programiści powinni trafić do jednej kategorii zaszeregowania i otrzymywać mniej więcej podobną płacę. Wykonują przecież podobną pracę, w opisie której można zapewne znaleźć takie punkty jak "tworzenie kodów źródłowych programów" czy "współpraca z analitykami i projektantami systemów". Tymczasem programiści tworzą programy za pomocą bardzo różnych, również ze względu na stopień trudności i popyt na rynku, języków programowania. Posługują się na co dzień tylko jednym lub kilkoma różnorodnymi narzędziami. Jedni pracują w środowisku Windows, inni korzystają z zainstalowanej między innymi na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej platformy Solaris. Wycenianie pracy wszystkich w podobny sposób z całą pewnością nie będzie ani sprawiedliwe, ani efektywne.
