Sprawozdania finansowe jednostek samorządu terytorialnego dają wiedzę i zaufanie
Z Radosławem Gumułką, Prezesem Grupy Gumułka - Audyt, biegłym rewidentem, audytorem sprawozdań finansowych największych polskich miast, rozmawia Małgorzata Majewska
● Panie Prezesie, z czego wynika obowiązek badania przez biegłego rewidenta sprawozdań finansowych w jednostkach samorządu terytorialnego?
Wymóg ten wprowadziła ustawa z 27 sierpnia 2009 r. o finansach publicznych. Pojawiło się tam nowe unormowanie: obowiązek badania sprawozdań finansowych większych jednostek samorządu terytorialnego. Zgodnie z art. 268 wymienionej ustawy: Roczne sprawozdanie finansowe jednostki samorządu terytorialnego, w której liczba mieszkańców, ustalona przez Główny Urząd Statystyczny, na dzień 31 grudnia roku poprzedzającego rok, za który sporządzono sprawozdanie, przekracza 150 tysięcy, podlega badaniu przez biegłego rewidenta.
● To unormowanie od początku budziło kontrowersje...
Jak każda nowa regulacja, budziła ona zrozumiałe emocje, szczególnie przy uwzględnieniu dotychczasowej, daleko idącej autonomii rachunkowości budżetowej. Z jednej strony, podnoszono kwestię zbędności tego obowiązku, zwracając uwagę na dublowanie procesu audytu z kompetencjami regionalnych izb obrachunkowych. Nie bez znaczenia były też wysokie koszty badania, zarówno te zewnętrzne jak i wewnętrzne, w stosunku do możliwych do uzyskania efektów. Przy ograniczonych środkach finansowych samorządów argument ten miał znaczenie. Z drugiej strony, zwracano uwagę na znaczenie wiarygodnych informacji finansowych płynących z tych badań. Podkreślano, że otoczenie potrzebuje zobiektywizowanych danych o swych partnerach gospodarczych. To myślenie zwyciężyło, czego efektem jest obowiązujący od 4 lat wymóg poddawania się audytom przez duże jednostki samorządu terytorialnego.
● Rozwiązania te są więc przede wszystkim ukłonem w stronę inwestorów?
Niezupełnie. Posługiwałbym się raczej pojęciem "interesariuszy" jednostek samorządu terytorialnego. I interesariuszami takimi są nie tylko inwestorzy chcący rozwijać swój biznes na danym terenie. To również kredytodawcy, np. banki, a także podmioty rozważające partnerstwo publiczno-prywatne czy już w nim uczestniczące. Pamiętajmy przecież, że jednostki samorządu terytorialnego z roku na rok w coraz większym stopniu zaczynają pełnić rolę biznesowego gracza na rynkach ekonomicznych. Nie wynika to z ich ambicji, ale po prostu z coraz większego przenikania się świata publicznego ze światem biznesowym. Wspólnym mianownikiem jest tutaj wspólnota ekonomicznych interesów i potrzeby kapitałowe, które muszą być kojarzone z nadwyżkami. Językiem biznesu zaś jest rachunkowość (ze wszystkimi swoimi dialektami), a pełnią wypowiedzi - sprawozdanie finansowe. Trzeba się tym językiem sprawnie posługiwać, gdyż nieporozumienia czy niedomówienia w tej sferze muszą wcześniej czy później doprowadzić do konfliktów.
