Zasada "dobrego sąsiedztwa"
Organy wydające decyzje o warunkach zabudowy i zagospodarowania terenu muszą zmierzyć się z liberalnym interpretowaniem przez sądy administracyjne zasady "dobrego sąsiedztwa". Utrudnia to znacznie zachowanie ładu przestrzennego.
Problem z zasadą "dobrego sąsiedztwa" zaczął się 11 lipca 2003 r., czyli w momencie wejścia w życie zasad gospodarowania przestrzenią określonych w ustawie z 27 marca 2003 r. o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym (dalej: u.p.z.p.). Za podstawę działań przepisy te przyjęły zachowanie ładu przestrzennego w celu osiągnięcia zrównoważonego rozwoju, które jako dobro wspólne nakładają na władzę publiczną obowiązek kształtowania sposobu wykonywania indywidualnego prawa własności. Ważnym posunięciem, choć kontrowersyjnym z punktu widzenia kształtującej się dopiero samorządności, było wówczas wygaszenie z mocy ustawy planów zagospodarowania przestrzennego, uchwalonych przed 1995 rokiem. Posunięcie to nie budziło wówczas większych zastrzeżeń, gdyż jako generalną zasadę nowych unormowań prawnych przyjęto, że "ustalenie przeznaczenia terenu, rozmieszczenie inwestycji celu publicznego oraz określenie sposobów zagospodarowania i warunków zabudowy terenu następuje w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego". Dopiero w przypadku braku takiego planu "określenie sposobów zagospodarowania i warunków zabudowy terenu następuje w drodze decyzji o warunkach zabudowy i zagospodarowania terenu, przy czym:
