Wyszukaj po identyfikatorze keyboard_arrow_down
Wyszukiwanie po identyfikatorze Zamknij close
ZAMKNIJ close
account_circle Jesteś zalogowany jako:
ZAMKNIJ close
Powiadomienia
keyboard_arrow_up keyboard_arrow_down znajdź
removeA addA insert_drive_fileWEksportuj printDrukuj assignment add Do schowka
insert_drive_file

Orzeczenie

Wyrok SN z dnia 3 grudnia 2008 r., sygn. I PK 107/08

Czas pracy w rozumieniu art. 128 k.p. rozpoczyna się od wyjazdu z mieszkania pracownika handlowego w sytuacji, gdy pracodawca nie zorganizował dla niego żadnego miejsca, które mogłoby być traktowane jako zamiejscowa siedziba pracodawcy, a praca polegała w całości na wykonywaniu zadań w placówkach handlowych, do których pracownik dojeżdżał samochodem z zajmowanego przez siebie mieszkania; czas ten obejmuje również powrót do mieszkania po wykonaniu zasadniczego zadania pracowniczego.

 

Przewodniczący SSN Katarzyna Gonera, Sędziowie SN: Zbigniew Hajn, Herbert Szurgacz (sprawozdawca).

Sąd Najwyższy, po rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym w dniu 3 grudnia 2008 r. sprawy z powództwa Andrzeja M. przeciwko „E.P.” Spółce z o.o. w W. o wynagrodzenie za pracę w godzinach nadliczbowych, na skutek skargi kasacyjnej strony pozwanej od wyroku Sądu Okręgowego-Sądu Pracy i Ubezpieczeń Społecznych w Olsztynie z dnia 22 lutego 2008 r. [...]

uchylił zaskarżony wyrok i przekazał sprawę Sądowi Okręgowemu w Olsztynie do ponownego rozpoznania i orzeczenia o kosztach postępowania kasacyjnego.

Uzasadnienie

Sąd Rejonowy-Sąd Pracy i Ubezpieczeń Społecznych w Olsztynie wyrokiem z dnia 4 października 2007 r. uwzględnił powództwo Andrzeja M. wniesione przeciwko pozwanej E.P. Spółce z o.o. w W. i zasądził na rzecz powoda wynagrodzenie za pracę w godzinach nadliczbowych w kwocie 66.867,89 zł wraz z odsetkami za okresy miesięczne od 1 listopada 2002 r. do 1 października 2004 r.

Rozstrzygnięcie to oparto na następujących ustaleniach faktycznych. Powód był zatrudniony w W.S.P. Spółce z o.o. z siedzibą w T.G. w okresie od 16 września 1996 r. do 31 stycznia 2005 r. na podstawie umowy o pracę. Początkowo pracował w charakterze przedstawiciela handlowego - handlowca, a następnie został awansowany z dniem 1 września 1997 r. na stanowisko kierownika regionu „O.”. Stosunek pracy ustał z dniem 31 stycznia 2005 r. Z dniem 1 lutego 2005 r., na podstawie art. 231 k.p., W.S.P. Spółka z o.o. został przejęty przez E.P. Spółkę z o.o. Według § 12 regulaminu pracy z dnia 25 stycznia 2001 r. czas pracy powoda w Spółce W.S.P. określony był wymiarem zadań. Zakres zadań nie został powodowi wskazany na piśmie. Dopiero w piśmie z dnia 21 czerwca 2004 r. określono dobową normę czasu pracy powoda na 8 godzin, a tygodniową normę na 40 godzin. Powód pracował w dniach od poniedziałku do piątku w godzinach od 800 rano do co najmniej 1730. Bardzo często zdarzało się jednak, iż powód wracał do domu później niż o 1730. Było to uzależnione od długości tras, jakie pokonywał w celu wykonywania swych zadań pracowniczych, ilości odwiedzonych klientów oraz czasu wizyt. Podległy powodowi region obejmował teren Polski północno-wschodniej, w tym oprócz województwa warmińsko-mazurskiego, część podlaskiego i mazowieckiego. Andrzej M. obsługiwał następujące miejscowości: Olsztyn, Ostródę, Ciechanów, Żuromin, Ostrołękę, Łomżę, Białystok, Augustów, Bielsk Podlaski, Siemiatycze oraz Suwałki. Praca powoda polegała na wizytowaniu sklepów wielkopowierzchniowych, sieci zagranicznych oraz hurtowni regionalnych na obszarze całego regionu. U najważniejszych klientów powód był co najmniej raz w tygodniu, u mniejszych 3-4 razy w miesiącu. Do najważniejszych, strategicznych klientów obsługiwanych przez powoda należały: sklepy wielkopowierzchniowe: T., R., L., A., M., sieci: R., PMB w B., M.D., R., hurtownie regionalne: R.O. Powód nie miał stałego grafiku wizyt. Samodzielnie układał tygodniowy plan pracy, który dostosowywał do potrzeb własnych jak i klientów. Plan zakładał wizyty powoda w określonych dniach u określonych klientów. W zależności od potrzeby mógł być zmieniony w trakcie wykonywania. Powód przesyłał plan do swojego przełożonego, który zapoznawał się z nim i ewentualnie zgłaszał zastrzeżenia, poprawki. Jednakże powód starał się zachować wypracowany rytm cotygodniowej pracy związany z regularnymi wizytami w określonych dniach u tych samych klientów. Powód kontrolował także pracę trzech podlegających mu przedstawicieli handlowych, działających w granicach jego rejonu. Kontrola polegała na towarzyszeniu przedstawicielowi handlowemu podczas jego pracy - powód jeździł z pracownikiem po sklepach detalicznych i sprawdzał prawidłowość dokonywanych przez niego czynności. Dodatkowo powód sprawdzał raporty dzienne nadsyłane przez przedstawicieli pod względem zgodności zawartych w nich danych z rzeczywistym stanem rzeczy. Po sprawdzeniu wysyłał je bezpośredniemu zwierzchnikowi.

Przedstawiciele handlowi, których pracę powód nadzorował, przesyłali mu, najpóźniej w sobotę poprzedzającą kolejny tydzień pracy, ich plany pracy tygodnia. Powód zapoznawał się z nimi i jeżeli zachodziła taka potrzeba, nanosił poprawki. O poprawkach informował przedstawicieli za pomocą maila lub telefonicznie. Brak uwag traktowany był jako akceptacja planu. Powód sporządzał również własny plan pracy tygodnia, który przesyłał najpóźniej w sobotę do bezpośredniego przełożonego. Powód był zobowiązany do sporządzania sprawozdań dziennych, w których musiał podawać, między innymi, godzinę rozpoczęcia oraz zakończenia swojej pracy, godzinę rozpoczęcia pierwszej i zakończenia ostatniej wizyty u klienta, ilość wizyt, a nadto ilość przejechanych kilometrów służbowo i prywatnie, miejscowość noclegu (o ile taki był), informacje o zamówieniu (czy wizyta była skuteczna, czy nie). W razie dodatkowych zdarzeń winien był informować np. o fakcie przygotowania specjalnych promocji, które potrafiły zająć nawet cały dzień pracy. W związku z powyższym, po powrocie z trasy, powód codziennie ewidencjonował swój czas w raportach. Dodatkowo sporządzał raporty miesięczne, które stanowiły zbiorcze zestawienie raportów dziennych. Sporządzane przez powoda raporty, do których dołączał faktury za noclegi, paliwo, parkingi, rozliczenia telefonów, dowody nadania przesyłki służbowej nie były nigdy kwestionowane przez bezpośredniego przełożonego powoda jak i inne osoby z zarządu W.S.P. Powód był kontrolowany i sprawdzany przez swoich przełożonych, zarówno poprzez umawiane spotkania jak i niezapowiedziane kontrole. W taki sam sposób powód kontrolował swoich podwładnych.

close POTRZEBUJESZ POMOCY?
Konsultanci pracują od poniedziałku do piątku w godzinach 8:00 - 17:00